Czy mogę pogłaskać? przez nas,psiarzy.
Z reguły po negatywnej odpowiedzi człowiek uważa,że pies gryzie,lub że właściciel to zwykły burak. Nieraz słyszałam od ludzi po odmowie teksty typu "Pieskowi się nie da przywitać.." lub "Wredna baba" przestałam już na to zwracać uwagę,dla mnie najważniejszy jest komfort mojego psa,a nie widzimisię obcego człowieka.Dlaczego nie powinno się (cmokać,klaskać,ciumkać,rzucać żarciem,zaczepiać,wołać i głaskać) jakiegokolwiek psa? Postaram się napisać to napisać z mojego doświadczenia,kiedy to ludzie najczęściej i najchętniej zaczynają psu na siłe "umilać życie".
Pies w trybie pracy
Bardzo często zdarza mi się,że podczas ogólnych ćwiczeń,najczęściej posłuszeństwa ludzie podchodzą,patrzą a wręcz wgapiają się w to co robi pies,nie byłoby w tym nic złego gdyby nie to,że kiedy zaczynam nagradzać psa wywołuje to fale radości i uczuć do niego ,zaczyna się cmokanie i najpopularniejsze teksty "Ile ma ten piesek?długo już ćwiczy?" , "Jaka rasa? można pogłaskać?" To jeszcze mogę przeżyć,kładę psa w bezpiecznej odległości i podchodzę do człowieka i grzecznie odpowiadam na pytanie,potem wracam nagradzam psa ,bo przecież wykonał komendę,i kontynuuję trening. Za chwilę widzę panią z cudownym samoyedem, który własnie nas zobaczył, oczywiście pani z wózkiem ,pies bez smyczy.Przeczuwając co się za chwilę wydarzy zgarniam moją czekoladę i sadzam między nogami,czekam aż pani weźmie psa,chyba dałam wystarczający sygnał ,że mój pies nie może/nie chce/jest chory/nie ma ochoty (niepotrzebne skreślić) po chwili wołam panią,czy mogłaby zabrać psa,no to zaczyna się zabawa. Pani stoi 50 metrów od psa na dróżce i woła (PIPI,PIPIŚ,DO NOGI,PIPIŚ,PIPIII!) w końcu po kilku minutach pani stwierdziła,że jednak trzeba po psa iść,więc łaskawie przyszła i wzięła psa. Zastanawiam się kto tu naraził psa na niebezpieczeństwo. Psy są różne, mój na szczęście nie broni zabawek,nie pokazuje zębów jeśli ktoś przeszkodzi mu w pracy,ale są takie psy i nie mówmy,że nie. Załóżmy ,że jest taka sytuacja ,że Maksio,pimpuś czy inny piesek podbiegł do naszego psa zajętego treningiem i chciał zabrać mu zabawkę,ewentualnie poskakać na niego "w zabawie" lub po prostu mu wpierdzielić, w momencie kiedy nasz pies odgryzie się za zabranie zabawki,to MOIM zdaniem,jest to wina właściciela ,który okazał się bardzo nieodpowiedzialny. Bo takie puszczanie psa samopas ,bo widzi się pieski z daleka jest skrajnie głupie i może doprowadzić do fatalnych sytuacji.
Spacer w mieście, jazda komunikacją